Stanisław Raginiak, Moje Crow River. Poemat, Wydawnictwo Horyzont Idei, Toruń 2019

(…) Raginiak nie zatrzymuje się, wołając „gdzie są…?”, załamując ręce nad „a może było tak, może inaczej…”. Pisze przejmujące, szczere, bolesne, nieoszlifowane, czasem surowe, owiane melancholią sprawozdanie z życia, własną godziną myśli wraca do przeszłości, czyniąc to z prostotą, która nie raz wynosi go do wymiaru piękna. Otwiera swe wyznanie na wymiar, w którym można być „spadającą lawiną / spinającą lęk z nieboskłonem”: „Podążam – wyznaje – przez przełęcze /i mosty zamyślone, / chcę dojść tam, / gdzie uratowałaś mnie swoją miłością” (s. 70). W tej drodze „tam” niepostrzeżenie krajobraz północnej Polski staje się inną przestrzenią metafizycznej Troski Ostatecznej, a rodzinna Łukta, jej rzeka – miejscem przejścia w metafizyczną nadprzestrzeń Crow River… Przejścia „Tam”, cokolwiek to znaczy (…).

Prof. Jarosław Ławski